Partner serwisu
Drogi i autostrady

Zdaniem eksperta: Latawiec krytycznie o nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych

Dalej Wstecz
Partnerzy działu

Cemex Polska
Colas
Bentley
ECM Group
Stump Franki
Aarsleff
Roverpol
ULMA Group
Tecpoles

Data publikacji:
28-07-2014
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

DROGI I AUTOSTRADY
Zdaniem eksperta: Latawiec krytycznie o nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych
Fot. Włodzimierz Włoch
Najnowsza nowelizacja ustawy z zamówieniach publicznych, to moim zdaniem kolejna odsłona nieudolności i braku zrozumienia ustawodawcy co do roli tej ustawy w kształtowaniu normalności w systemie racjonalnego i efektywnego wydatkowania środków publicznych.

Od co najmniej 3 lat apeluję o zaniechanie psucia prawa poprzez kolejne nowelizacje tej ustawy. Każda kolejna – czy ktoś z państwa posłów, którzy tak ochoczo podnosili rękę głosując na „tak”, wie, która to już nowelizacja? – wprowadza tylko zamęt i zamiast ułatwiać wydatkowanie środków publicznych, tylko i wyłącznie napędza biznes doradcom i prawnikom świadczącym usługi w zakresie zrozumienia „o co chodziło ustawodawcy”. Jedynym rozsądnym wyjściem jest tylko i wyłącznie napisanie ustawy o zamówieniach publicznych od nowa.

Tym bardziej, że – jak większość uważnych obserwatorów rynku zamówień publicznych wie (posłowie niekoniecznie zaliczają się do tej grupy) – w dniu 11 lutego br. Rada Unii Europejskiej przyjęła nowe dyrektywy w zakresie zamówień publicznych: dyrektywę w sprawie zamówień publicznych, dyrektywę w sprawie udzielania zamówień przez podmioty działające w sektorach gospodarki wodnej, energetyki, transportu i usług pocztowych, dyrektywę w sprawie udzielania koncesji. A termin implementacji dyrektyw do porządków prawnych państw członkowskich UE upływa w ciągu 24 miesięcy od ich wejścia w życie.

Jak łatwo się domyślić czeka nas wkrótce kolejna rewolucja w zamówieniach publicznych. Czy nie lepszym w takim razie było po prostu wyjście naprzeciw unijnym pomysłom i wprowadzenie od razu nowej ustawy?

Co do samych pomysłów zawartych w ostatniej nowelizacji – moim zdaniem jedynie ten o solidarnej odpowiedzialności użyczającego zasoby (art. 26 pkt 2e) za szkodę zamawiającego może wpłynąć zbawiennie na rynek zamówień publicznych. Strach użyczających zasoby spowoduje, że nie będą oni tak łaskawi w ich udzielaniu. Ale tylko tych poważnych. Bo oczywiście wiem, że istnieje szerokie grono, zwłaszcza firm świadczących usługi intelektualne, które posługują się użyczonymi zasobami z tak egzotycznych krajów (w sensie zamówień publicznych), jak Ukraina, Indie, Wietnam, Chiny. W jaki sposób zamawiający będą dochodzić odszkodowania od firm zarejestrowanych w tych krajach? Przypomnę złośliwie w tym miejscu, że Skarb Państwa do dzisiaj nie może odzyskać prostej gwarancji od chińskiej firmy COVEC, nie mówiąc o odszkodowaniu, o którym tak ochoczo mówił ówczesny p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, Lech Witecki, a w ślad za nim były minister Nowak.

Zabawnym jest pomysł, by zamawiający, którzy zamierzają stosować jedyne kryterium ceny musieli udowadniać, dlaczego tylko to kryterium zamierzają zastosować. Nasi urzędnicy są mistrzami świata w wymyślaniu sposobów jak by się nie narobić i nie narazić jakimkolwiek kontrolom. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że wkrótce w większości przetargów poza ceną pojawią się kryteria w rodzaju długość gwarancji, czy też krótszy czas realizacji zamówienia punktowane po 5 proc., a cena stanowić będzie 90 proc. – wzorem GDDKiA. Czy to wystarczy by się nie tłumaczyć z kryterium ceny? Tak, oczywiście. Czy pomyśleli o tym pomysłodawcy nowelizacji? Nie. I to jest problem – piarowo można będzie zamydlić oczy niewtajemniczonym, że teraz to już nie da się stosować jedynego kryterium jakim jest cena. Tylko co z tego, gdy i tak o wyborze oferty najkorzystniejszej zadecyduje cena.

Co do udowadniania przez wykonawcę, że jego cena nie jest rażąco niska – w szczególności, gdy jest niższa o 30 proc. od wartości zamówienia lub średniej arytmetycznej cen wszystkich złożonych ofert (art. 90 ust. 1), to tak samo jak dzisiaj łatwo to udowodnić, tak samo i po nowelizacji da się to uczynić. Jedynym plusem jaki widzę w tym przepisie, to fakt, iż teraz zamawiający będą w prosty, matematyczny sposób wyliczali, która z ofert może mieć znamiona „rażąco niskiej”. Co wcale nie przełoży się na odrzucanie takich ofert.

O waloryzacji kontraktów w przypadkach, gdy zmieni się stawka podatku VAT oraz wysokość składek na ubezpieczenia społeczne – też szkoda pisać cokolwiek. Dlatego, że Sąd Najwyższy już tę kwestię wyjaśnił jednoznacznie w swojej uchwale. Rozpatrując tę zmianę trudno mi się odnieść do oceny wpływu wzrostu płacy minimalnej na zwaloryzowanie wartości kontraktów. Bo to zależy od tego jak zamawiający opiszą to w siwz.

Nie mam także złudzeń co do tego, że obowiązek kalkulowania kosztów z przyjęciem co najmniej płacy minimalnej wpłynie w jakikolwiek pozytywny sposób na wyeliminowanie szarej strefy w zatrudnianiu pracowników przy zamówieniach publicznych. Ustawa o zamówieniach publicznych nie jest od tego.

Podsumowując – kolejny raz ustawodawca nowelizuje ustawę, która powinna już dawno temu znaleźć się na śmietniku legislacyjnym. I zamiast cały impet poświęcić na implementację nowych dyrektyw, czyni ruchy pozorne mające pokazać jak bardzo dba o finanse publiczne. Najbliższa rzeczywistość skutecznie obnaży te nieudane próby i działania pozorne.

Niech dowodem na pozorność działań będzie fakt, iż do dnia dzisiejszego nie powołano nikogo na stanowisko Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych – to jest według mnie skandal, któremu powinniśmy się przyjrzeć. I zadać pytanie premierowi – dlaczego tak się dzieje? Albo też - z jakiego powodu odwołał Jacka Sadowego z piastowania tego urzędu? I to jest według mnie ciekawsze pytanie – bo odpowiedź na nie jednoznacznie unaoczni jak bardzo w zamówienia publiczne zaangażowana jest polityka. Co mieć miejsca nie ma prawa.

Partnerzy działu

Cemex Polska
Colas
Bentley
ECM Group
Stump Franki
Aarsleff
Roverpol
ULMA Group
Tecpoles

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

Czy bezpłatne autostrady są w Polsce możliwe?

Polityka i prawo

Czy bezpłatne autostrady są w Polsce możliwe?

inf. pras enewsroom.pl 13 czerwca 2023

Ekspert ZDG TOR: Miasta mogą wydać 13 mld zł na inwestycje tramwajowe

Intermodal i logistyka

Zdaniem eksperta: Decyzja GDDKiA o budowie dróg z betonu nieprzemyślana

Intermodal i logistyka

Zobacz również:

Pozostałe z wątku:

Czy bezpłatne autostrady są w Polsce możliwe?

Polityka i prawo

Czy bezpłatne autostrady są w Polsce możliwe?

inf. pras enewsroom.pl 13 czerwca 2023

Ekspert ZDG TOR: Miasta mogą wydać 13 mld zł na inwestycje tramwajowe

Intermodal i logistyka

Zdaniem eksperta: Decyzja GDDKiA o budowie dróg z betonu nieprzemyślana

Intermodal i logistyka

Zobacz również:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Transport Publiczny
Rynek Lotniczy
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5